Twój słodki wybór. Banan kontra cukierki.

Dlaczego warto sięgnąć po owoce zamiast po słodycze? I to nie tylko pod kątem zdrowia, ale i pieniędzy?
Nadchodzi pora na drugie śniadanie, często niedoceniany posiłek w ciągu dnia. Skutkiem zapominalstwa, gdy odczuwamy głód koło południa, jest szybki bieg do sklepu po coś na ząb. Często niestety kończy się to czymś słodkim. Faktycznie idealnie na ząb – próchnica murowana.
A przecież można dokonać lepszego wyboru. Kupić owoc. Też jest słodki. A na dodatek nie tylko dostarcza niezbędnych składników odżywczych, ale i witamin i innych składników mineralnych.
Dziś pod lupę bierzemy banana (ok. 120 g). A żeby dodać mu wartości energetycznej, dorzucimy kilka sztuk włoskich orzechów (ok. 16 g). Po drugiej stronie mamy: cukierki Mars – sztuk 13, czyli 130 g, tak abyśmy mieli niemalże idealne porównanie wagowe.
Bo gdybyśmy chcieli patrzeć tylko na kalorie, to… musimy się najeść 5 cukierkami. Aha.
Banan i orzechy, poza niższą kalorycznością, mniejszą zawartością cukrów (i to tylko tych naturalnie występujących, a nie dodanych) mogą poszczycić się jeszcze innymi prozdrowotnymi właściwościami. Banan jest świetnym odkwaszaczem organizmu. Zawiera witaminę A i witaminy z grupy B, a także wapń, potas czy magnez. A jeśli boicie się fruktozy z banana, to zmiksujcie go na koktajl, np. z dodatkiem kefiru czy maślanki i obowiązkowo z otrębami! One już sobie poradzą z tym cukrem. Orzechy natomiast dostarczają nam zdrowych tłuszczów. Są ponadto bogatym źródłem przeciwutleniaczy.
A jeśli chodzi o cukierki. No cóż. Witamin brak. Prozdrowotnych właściwości brak. Na dodatek wystrzeliwują nasz cukier w kosmos, a później spada on jak popsuta rakieta. A organizm mówi: więcej, więcej.
Ręka do góry, kto da radę zjeść 13 cukierków bez mdłości? I na dodatek później wytrzyma 3 godziny do obiadu!
Aspekt finansowy*
Średni banan i kilka orzechów włoskich do wydatek około 1,60 zł. Za 13 cukierków musimy zapłacić jedynie… 3,30 zł. Podwójne przebicie cenowe. I jeszcze koniecznie należy doliczyć wizytę u stomatologa. Oraz zakup witamin i innych suplementów, bo w cukierkach, to takie składniki naturalnie nie występują. Do tego szybki spadek energii (i nastroju), frustrację i obłędne, ciągłe myślenie o słodyczach, które może nie tyle co rujnuje nam portfel, ale skutecznie zatruwa atmosferę i psuje humor. To gdzie te korzyści płynące z pysznych cukierków?
*Wyliczeń dokonuję na podstawie średnich cen produktów w sklepach internetowych, bez uwzględniania promocji.