Zapach lasu w Twoim domu
Da się tak zrobić? Owszem. Jest jedna mieszanka olejków eterycznych, która sprosta temu wyzwaniu.
Holiday Peace.
Połączenie trzech jodeł z grjpfrutem, kadzidłem i wetywerią. Tu nie ma przestrzeni na jakieś omyłki. To po prostu las. Rzekłabym to ta rześkość, która w zimowe słoneczne poranki aż kłuje nas w nosy. To jeden z moich ulubionych zapachów. Bo ja leśny człowiek jestem. Samo niuchnięcie z buteleczki sprawia, że obroty w moim mózgu zwalniają. Jakby ktoś wcisnął pedał hamulca.
Spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Napięcie emocjonalne uchodzi tak samo, jak spływa z ciała po zastosowaniu DeepBlue.
Czego chcieć więcej? Niczego, ale można.
- Można wysmarować klatkę piersiową, gdy przybłąkał się kaszel. Szczególnie oskrzela lubią to leśne wsparcie.
- Można dodać do kąpieli czy pod prysznic, gdy skóra woła o pomoc, bo jakaś nijaka, podrażniona i sucha się zrobiła.
- Można pomasować kostkę czy kolano, gdy się trochę nadwyrężyło od wszelkiej aktywności… bądź zastało od ciągłego siedzenia. Albo przewlekle skrzypi.
- Można rozpylić w dyfuzorze, gdy nos się zatkał, bo wyczuł, że jakieś niepokoje krążą. Raz że się odetka, a dwa, że oczyści atmosferę z niedomówień.
- Można kroplę rozmasować w dłoniach i wdychać, by złapać dystans, szczególnie gdy wjeżdża perfekcjonizm i zapominamy o sobie samych.
- Można otworzyć buteleczkę i powąchać, zamiast otwierać czekoladę, gdy włącza się opcja „zjedz to co czujesz”.
Dużo można.
Zerknijmy do środka
Octan bornylu? Obecny! Limonen? Jestem! Beta i alfa – pinen? Obecni! Alfa-felandren? Jestem! Isovalencenol? Jestem!
I pomyśleć, ze to tylko pojedyncze, główne składniki z każdego olejku. A tych związków, wyciśniętych prosto z roślin, jest w olejkach o wiele więcej. Sprawdźmy, do czego są powszechnie stosowane. Pamiętajmy tylko, że skuteczne działanie będą miały tylko te, które są pozyskane z naturalnych źródeł, bez zanieczyszczeń. A nie te, które zostały wytworzone syntetycznie, aby obniżyć koszta produkcji, a tym samym upośledzić ich właściwości.
Medycyna roślin,
czyli co stoi za skomplikowanymi związkami chemicznymi.
Octan bornylu szeroko stosowany w kosmetyce zbiera laury za swoje silne właściwości antyoksydacyjne. A wiemy, że stosowanie wszelkich produktów naturalnego pochodzenia, które są przeciwutleniaczami to dobry nawyk w profilaktyce antynowotworowej i opóxniejacej procesy starzenia. Ale przede wszystkich potężna broń dla układu nerwowego. Pamiętajmy też, by w codziennej diecie nie zabrakło antyoksydantów, szczególnie tych ze świeżych warzyw i owoców! Bo one są ich najlepszym źródłem.
Limonen rozpozna każdy, bo dzięki niemu mamy te piękne cytrusowe aromaty. To nie tylko działanie na podniesienie nastroju, ale przede wszystkim na organizm. Limonen także jest przecbiwutelaniczem, ale wykazuje także silne działanie przeciwbakteryjne. Coraz więcej naukowców bada ten związek chemiczne pod kątem profilaktyki nowotworowej, szczególnie raka piersi, wątroby, płuc. I pierwsze wyniki są obiecujące! O jego właściwościach można dużo pisać, ale tę znacie na pewno: wpływa na stan skóry, sprawiając że jest bardziej jędrna i elastyczna.
Alfa i beta pinen? Proszę bardzo! Uwielbiam te związki, bo są multizadaniowe – od działania przeciwbakteryjnego, przez przeciwzapalne, antyseptyczne, po przeciwnowotworowe. Infekcje nie mają z nim szans. W medycynie naturalnej, żywice drzew iglastych, bogate w te terpeny od wieków są wykorzystywane wspomagająco przy wszelkich stanach zapalnych, szczególnie pod kątem układów: mięśniowo-szkieletowego i oddechowego.
Zgłębianie właściwości i działania najróżniejszych związków chemicznych nie ma końca. Ale czasem zdecydowanie nie potrzebuję studiowania, bo gdy zaaplikuję 1-2 krople olejków, które są bogate w te związki, bardzo szybko czuję, jak robią porządek w moim organizmie.
A jak tam z emocjami?
Połączenie tych zapachów pomaga nam też stawiać małe kroki w odnajdywaniu tego, co nas w środku uwiera. Czasem bieżące wyzwania, aczasem dawne, stare, wręcz pokoleniowe traumy, które nieswiadomie niesiemy. Nie, nie zastąpi terapii i nie rozwiąże naszych osobistych problemów. Ale pomoże je namierzyć.
Szczególnie, gdy ignorujemy ból płynący z ciała, który zawsze ma dla nas jakąś głębszą wiadomość. Nic nie boli bez powodu, prawda?
Nasz ciało rejestruje każdą emocję, te trudnie jak smutek, braku równowagi, napięcie, szczególnie. Tu mamy okazję wsłuchać się co nasz organizm manifestuje i pójść za tym przekazem ciała.
Ten zapach zimowego, sosnowego lasu jest też takim przypomnieniem o cykliczności natury. W ciemne wieczory, otuleni kocykiem i z kakao w ręku chętniej oddajemy się myślowym wędrówkom w przeszłość. Holiday Peace może wesprzeć nas w odkrywaniu głębszego znaczenia różnych doświadczeń, które przeżywamy. A często refleksje nad zdobytymi w przeszłości wiedzą, mądrością, mogą dać siłę i perspektywę potrzebną do nowego rozwoju w przyszłości.
Holiday Peace pojawia się zwykle raz do roku. A czasami nawet nie. Zwykle robię zapasy jak chomik, bo nigdy jeszcze nie udało mi się odtworzyć z pojedynczych olejków tego aromatu. I przepis w ecyklopediach to nie jest to samo. A zapach ten robi mi dobrze. Spokojnie, błogo. Jakbym była na ciągłym, niespiesznym spacerze. Polecam Wam ten stan! A może Was wprawia w inny nastrój? Podzielcie się swoimi doświadczeniami!
Holiday Peace dla Ciebie!
Mieszanka ta będzie doskonałym dopełnienie do Domowej Apteczki. Jeśli w listopadzie, zarejestrujesz konto na zestaw Home Essentials, to obok innych prezentów możesz otrzymać także tę mieszankę! Z serca polecam, bo potrafi nieźle uspokoić. Do tego, co kluczowe otrzymujesz bezpłatne konsultacje olejkowe i dostęp do przestrzeni, w której znajdziesz dużo informacji i wskazówek o aromaterapii w praktyce oraz będziesz mogła/mógł swobodnie o wszystko zapytać.
Najlepszego dla Was!
Kinga
To, czym się z Wami dzielę, to doświadczenia moje i moich klientek! A tworzymy naprawdę ogromną, kilkutysięczną społeczność! Sięgam też do literatury i różnych opracowań badań naukowych, by dać Wam najlepszą wiedzę, na jaką mnie stać! Korzystajcie! Tylko proszę, jeśli coś Wam dolega, nie diagnozujcie się sami! Korzystajcie z olejków jako wsparcia, bo mają moc, ale żeby wiedzieć których użyć, najpierw musimy wiedzieć na co mają nam pomóc! To też z własnego doświadczenia mówię!
Jeśli nie masz jeszcze olejków, albo kupujesz gdzieś w necie i nie wiesz co z nimi zrobić, to doskonale trafiłaś. Bo kupując w sklepie doTERRA (tu jest link do zakupów ID:4562202) masz nie tylko gwarantowaną zniżkę, ale przede wszystkim oparcie we mnie – możesz zawsze o wszystko zapytać, a ja postaram Ci się pomóc, by Twoje olejki nie stały na półce, bo tak, to one nie zadziałają!