Blog, Olejki od A do Z

Petitgrain – czyli „męska lawenda”?

Petitgrain (citrus uranium) – olejek pozyskiwany z liści i gałązek drzewa gorzkiej pomarańczy. No pomarańczą to on nie pachnie, ale ma w sobie coś przyciągającego mimo wszystko. Mało kto się mim zachwyca po odkręceniu buteleczki, dlatego częściej stosowany jest wewnętrznie, bądź w mieszankach. Jednak trzeba mu oddać, że w wielu przypadkach sprawdza się lepiej na niektóre dolegliwości, niż nasze ulubione, pod względem zapachu, olejki.

Zapraszam w podróż do Paragwaju,

gdzie pozyskiwany jest ten olejek. Dzięki naszej unikalnej inicjatywie Co-Impact Sourcing®, doTERRA wspiera projekty rozwoju obszarów wiejskich i drobnych/ lokalnych/ rodzinnych rolników. Pozyskiwanie olejku jest opłacalną ekonomicznie alternatywą dla pracy przy wyrębie lasów deszczowych. Dzięki temu, wpływamy też na ochronę pozostałych lasów tropikalnych we wschodnim Paragwaju, przed wylesieniem.

Włączam zatem w dyfuzorze „Refresh”, by mócg dobrze pracował i lecimy!

O co chodzi z męską lawendą?

Jedną z podstawowych właściwości olejku Petitgrain jest jego działanie wyciszające, uspokajające, łagodzące buzujące emocje i nerwy. Intuicyjnie aż prosi się, aby dodać kroplę do ulubionych nocnych olejków, by synergicznie na nas zadziałały, przyspieszając zasypianie i wspierając głęboki sen! A dobry sen, jest podstawą naszego zdrowia!

Ale nie tylko na noc się sprawdza.

Zdarza się, że znajdujemy się w niespodziewanej, trudnej sytuacji. Gula w gardle rośnie, serce wali jak oszalałe, a ciśnienie wybrało się na rollercoaster. Tak wiem, powiecie: Adaptiv! I ja się zgodzę, szczególnie, gdy macie takie akcje wręcz już przewlekle w swoim życiu. Ale nagle tu i teraz. Coś wybucha. To szczególnie na te skoki ciśnienia i wariujące serce weźcie na palec ten olejek i wmasujcie w szyję, tam gdzie wyczuwalny jest puls. W nadgarstki, w okolice sercam na podeszwy stóp. I jeszcze głęboki wdech z buteleczki. Ok, to może nie być TEN zapach, którym chcielibyście się otoczyć w takiej chwili. Jednak on ma zadziałać na naszą fizyczność. Jak to opanujemy, to sięgniemy po rozwiazanie bardziej już emocjonalne, które dodatkowo nas wesprze.

Analogicznie używamy, z naciskiem na inhalacje (np. z dłoni) przy wszelkich napadach złości, agresji, histerii. Ale także przy silnie obniżonym nastroju. W czasie gdy chorowałam na depresję, raz na jakiś czas też po niego sięgałam, najczęściej z bergamotką. Szczególnie, gdy przepracowywałam na terapii jakieś absurdalnie trudne sprawy.

Jednym z efektów ubocznych wszelkich nerwów jest też bezsenność. Już od wczesnego wieczoru warto dać sobie chwilę… i tu włączyć dyfuzor, np. właśnie petitgrain z bergamotką. Użyć go z lawendą czy jodłą syberyjska do kąpieli. Wymasować stopy, łącząc z drzewem cedrowym. Dodać do sprayu do pościeli. A mój niezawodny sposób, to też poza otaczaniem się usypiającym aromatem, jest kropla dzikiej pomarańczy pod język!

Na ratunek dla ciała!

Jak ciało reaguje w sytuacjach stresowych, w dużym napięciu czy lęku? Może się napiąć i zamienić w zbroję. A może też zacząć się pocić. Temat potliwości jest obszerny, więc obiecuję, że go kiedyś tu poruszę szerzej, a dziś tylko odrobinkę.

Otóż, gdy zdarza się nam albo komuś w naszemu otoczeniu, że (generalizując) w stresie zaczyna się pocić, to często jest tak, że zapach tego potu jest totalnie inny niż, np. gdy uprawiamy sport czy smażymy się na słońcu. I jest on zdecydowanie bardziej nieprzyjemny. Co zrobić, ma za zadanie odstraszyć przeciwnika/ wroga, wszystkich dookoła. Oczywiście to odstraszanie dzieje się często na poziomie podświadomym, ale ciało reaguje. Ciekawe jest to, że w niektórych obszarach nasze życie zatrzymało się na poziomie 50000 lat wstecz…

I jak sobie pomóc? Doraźnie najlepiej się obmyć, ale nie zawsze się da! Dlatego warto mieć ze sobą rollonik swoich ulubionych zapachów, wzmocniony właśnie olejkiem z liście drzewa dzikiej pomarańczy. Po co? Bo petitgrain dodaje świeżości i pomaga w neutralizowaniu przykrego aromatu. A stosowany regularnie, własne z naszymi perfumami, będzie działał długofalowo wyciszająco, więc też pomoże to lepiej reagować na trudne sytuacje, co będzie skutkowało też mniejszą potliwością i mniejsza intensywnością potu.

Gdy problem jest duży, to używajcie też tego olejku w dyfuzorze i wewnętrznie. 1-2 krople z oliwą w kapsułce. Zadziałamy tu też oczyszczająco, neutralizujące na śmierdziuszkowi bakterie, które są też odpowiedzialne za woń naszych ciał. Jak to wszystko jest ze sobą powiązane! Niby skomplikowane, ale jednak proste!

Petitgrain a zdrowie!

Jednym z częstszych zapytań w naszych grupach na facebook jest: co na kaszel? Lista olejków jest długa, od drzewa herbacianego, przez FLOOM i Air… w zależności od rodzaju kaszlu oczywiście. O ile „przyziemne infekcje” rozwiązujemy od reki, to czasem zdarzają się gorsze dolegliwości. I jedną z nich jest spastyczny kaszel, który często idzie w parze z zapaleniem oskrzeli czy płuc. Nieważne że śmierdzi, ale koniecznie włącznie wtedy w dyfuzorze petitgrain! Koniecznie! do tego rozróbcie w rollonie czy małym słoiczku olejek z oliwą/ olejem, minimum w rozcieńczeniu 1:1 (dzieciom oczywiście większym, min. 1:10!) i masujcie(REGULARNIE, 2-3 razy dziennie) klatkę piersiową. A jeśli ta infekcja ma podłoże bakteryjne, to dodatkowo 1-2 krople do kapsułki, dobry olej i łykamy 1-2 razy dziennie.

Wiem, że tymianek, oregano są zwykle Waszym pierwszym wyborem. I super. Jednak zachęcam, by w domowej apteczce był też Petitgrain na takie trudne sytuacje zdrowotne.

Aby droga była przyjemna…

Jestem jedną z tych osób, na których zapach miętowy przy nudnościach działa jak płachta na byka. W dzieciństwie wszelkie gumy miętowe etc., doprowadzały do katastrofy drogowej. Z pomocą przyszedł ZenGest, bo przeważający tam koper włoski był dla mnie wybawieniem. Ale…! Odkryciem stał się Petitgrain. Nakładam kropelkę z odrobiną kremu na brzuch i masuję, a gdy czeka mnie długa podróż, w czasie której chciałabym np. poczytać, to łykam 1-2 krople w kapsułce, z dodatekim oliwy. A mówią, że choroba lokomocyjna przechodzi z wiekiem… oszukują!

Czas na pielęgnację!

Nie bez powodu Petitgrain nazywamy męską lawendą, bo w kwestii zadbania o skórę, niemalże dorównuje tej właściwej! Gdy dodasz do porcji swojego balsamu/ kremu 2-3 krople tego olejku i będziesz regularnie wmasować w skórę, suchą, popękaną. podrażnioną, to szybko zobaczysz efekty!

Tak samo można miejscowo aplikować na wszelkie krostki, pryszcze i inne trądzikowe zmiany. Tak alternatywa dla drzewa herbacianego. Z dwojga złego, dla mnie ten lepiej pachnie!

Pamiętacie mój artykuł o olejku Cedarwood? Podałam tam przepis na doskonały roll-on do skóry głowy. Zainspirowana doskonałym działaniem na skórę Petitgrain, dodałam do niego właśnie ten olejek. Dlaczego? Bo ostatnio jakoś częściej o pojedyncze (na szczęście) drobinki łupieżu i zimowa czapka sprzyja przetłuszczaniu się włosów. a listki dzikiej pomarańczy mają tę moc, by włosy i skórę głowy trzymać w ładzie. Naturalnie można 1-2 krople dodawać też do szamponu czy odżywki, czy robić tylko nim wcierki przed myciem głowy.

Często używa się citrus aurantium jako element bazowy perfum i wysokiej jakości kosmetyków. Jeśli lubicie takie domowe SPA, to warto ulokować petitgrain w łazience! Ja perfumy robię na czuja lubi gotowych przepisów z różnych książek albo… notorycznie używam Citrus Bloom, Malama czy Stronger, więc wybaczcie, w tej materii nie będę kreatywna!

A na koniec zostawiam

naprawdę niezłą mieszankę do dyfuzora: Happy Day! łączymy po 3 krople petitgrain, bergamotki i dzikiej pomarańczy i 2 krople cytryny! Cudo!

A w styczniu na petitgrain mamy dodatkowe 10% zniżki! Uwielbiam tę co miesięczną promocję na wybrany produkt!

Najlepszego dla Was!

Kinga

To, czym się z Wami dzielę, to doświadczenia moje i moich klientek! A tworzymy naprawdę ogromną, kilkutysięczną społeczność! Sięgam też do literatury i różnych opracowań badań naukowych, by dać Wam najlepszą wiedzę, na jaką mnie stać! Korzystajcie! Tylko proszę, jeśli coś Wam dolega, nie diagnozujcie się sami! Korzystajcie z olejków jako wsparcia, bo mają moc, ale żeby wiedzieć których użyć, najpierw musimy wiedzieć na co mają nam pomóc! To też z własnego doświadczenia mówię!

Jeśli jeszcze nie masz konta w doTERRA, a chcesz mieć olejki nie tylko 25% taniej, ale zawsze kiedy potrzebujesz, to w naszym olejkowym gronie jest dla Ciebie miejsce! Otrzymasz nie tylko wsparcie merytoryczne ale i dostęp do różnych materiałów i ofert. Ale przede wszystkim zdrowsi, dobre emocje i wspaniałe relacje! Napisz do mnie i działamy! Naprawdę napisz, bo zawsze mam dla Was coś ekstra, gdy dołączacie do mojego zespołu!