Olejki eteryczne

Olejki na wakacje

Podróże i małe i duże charakteryzują się tym, że zwykle dopadnie nas coś, czego się nie spodziewamy. Dlatego warto być przygotowanym na każdą sytuację. Nasze wyjazdy nie obywają się już bez olejków eterycznych, którymi rozwiązujemy wiele różnych i dziwnych przypadłości urlopowych. Dlatego dziś dzielę się jakie olejki na wakacje naprawdę warto ze sobą zabrać, choćby po kilka kropelek! Nie będę się skupiać na wszystkich właściwościach danych olejków, opowiem tylko, jak stosujemy je w drodze.

Naturalnie zawsze mam ze sobą podstawowe TRIO – lawenda, mięta pieprzowa i cytryna. Ale czasem trzeba sięgnąć po coś innego:

Olejki na wakacje – zamiast apteczki!

On Guard

Czy idę do żłobka po Ninę czy jedziemy na piknik kilka kilometrów od domu czy jednak wybieramy się w dłuższą trasę zawsze jest z nami OnGuard:

  •  w postaci rollona 10ml, czyli rozcieńczony z olejem nośnikowym
  •  jako mini kuleczki beadlets

Rollon jest w codziennym użyciu, bo tak wspieramy naszą odporność, więc nie ma znaczenia miejsce, gdzie akurat się znajdujemy.
A beadletsy (kuleczki z 1/4 kropelki olejku) idealnie sprawdzają się, gdy:

  • warunki sanitarne pozostawiają wiele do życzenia i musimy zadbać samodzielnie o dezynfekcję (tu też sprawdzi się spray!)
  •  potrzebujemy odświeżyć oddech
  •  pogoda nas niemiło zaskoczy i musimy się szybko rozgrzać
  • herbata nie spełnia naszych oczekiwań smakowych

Naturalnie zawsze mam też ze sobą próbkę z nierozcieńczoną mieszanką OnGuard, bo nigdy nie wiem co się przydarzy i kogo będzie trzeba wesprzeć!

ZenGest

Dlaczego w torbie podróżnej mam…ZenGest (DigestZen):

  • nigdy nie wiem, jak nasze organizmy zareagują na zmianę wody
  • nie mam pewności, że jedzenie na mieście nie odbije się „czkawką” – a w nowych miejscach lubię spróbować lokalnych specjałów
  • czasem jak coś posmakuje… i chce się więcej i więcej… to wiecie jak to jest… rozstrój żołądka murowany!
  • używamy różnych środków transportu (aby poczuć klimat miejsca) i odzwyczajona na codzień od autobusów, różnie reaguję na przejażdzki – wraca czasem choroba lokomocyjna

A kropelka ZenGest potrafi szybko postawić na nogi!

Smart & Sassy

Jeśli będziecie w środku lasu albo w innej pustelni, może Wam się nie przydać… ale jeśli zamierzacie spędzić wakacje w obleganych kurortach, gdzie w każdej uliczce czekają na Was lody, gofry, słodkie lemoniady i inne przekąski, których zapachy świdrują Wasze mózgi, to… koniecznie musicie mieć ze sobą Smart&Sassy czy olejek czy gumy do żucia czy kapsułki… nie ma znaczenia forma, byle było pod ręką!!

  • mieszanka ta nie tylko wspiera i przyspiesza metabolizm, ale także
  • hamuje łaknienie, szczególnie na słodkie,
  •  orzeźwia i na długo pozostawia uczucie świeżości,
  •  dodaje energii!

Którą formę lubicie najbardziej? Ja stawiam na gumy do żucia!

1x1-960x960-slim-and-sassy-metabolic-gum-spotlight-us-english-web

Balance

Uwielbiam eksplorować nowe miejsca, ale zawsze jest ryzyko, co się tam zastanie… czy nie oczekuję za mało czy wszystko będzie na czas…?
Żeby odgonić czarne myśli i napięcie, w torbie podróżnej mam… BALANCE!

  •  pomaga się odprężyć i złapać dystans
  • przypomina, że na wakacjach nie trzeba się spieszyć (poza wakacjami też nie)
  • sprowadza na ziemię po dniu pełnym niesamowitych wrażeń
  •  uczy, aby nie przejmować się wpadkami tylko żyć tu i teraz

A Wy używacie Balance? Jak na Was działa?

Lemongrass
Jeśli macie w planach aktywny wypoczynek, długie wędrówki i obcowanie z przyrodą, to na pewno zabierzcie ten olejek ze sobą. Dlaczego?
Doskonale relaksuje przeciążone, zmęczone mięśnie, wspiera przy obrzękach i opuchniętych nogach (ale nie zapominajcie o odpowiednim nawodnieniu). Wystarczy nasmarować obolałe miejsca lub dodać do kąpieli czy zrobić okład lub po prostu wymoczyć zmęczone stopy w misce z letnią wodą!
A przy okazji, tego olejku nie lubią też różne owady i inne stworzonka! Choć tu niezastąpiona jest mieszanka Terrashield!

Melaleuca – drzewo herbacianemelaleuca

Są 3 główne powody, dla których olejek ten jeździ z nami na wycieczki:

  • uwielbiamy różnego rodzaju baseny, aquaparki, termy itp. Więc aby wizyta w takim (i jakimkolwiek innym sportowym) obiekcie nie zakończyła się grzybobraniem – zawsze smarujemy się, a szczególnie stopy, tym olejkiem i nie musimy się o nic martwić
  • nigdy nie wiemy jak nasza cera zareaguje na lokalną wodę, powietrze etc. dlatego an wypadek niespodziewanych wyprysków mamy szybkiego i skutecznego likwidatora!
  • otwarte okna w komunikacji miejskiej, klimatyzacja, źle wytarte uszy po basenie… milion sytuacji, w których może nas „przewiać” i ból ucha murowany. Mamy na to olejek 🙂

 

Deep Blue

Często na wyjazdach porywamy się z motyką na słońce i myślimy, że jesteśmy niezniszczalni i w doskonałej kondycji niczym super bohaterowie…

Ale bolące nogi, nadwyrężone mięśnie pokazują, że rzeczywistość jest ciut inna… Wtedy sprawdza się mieszanka Deep Blue i ból znika. Pomaga także, gdy zastygniemy za kierownicą samochodu albo gdy „krzywo” śpimy w samolocie i nie możemy się później ruszyć.

Olejki na wakacje to temat rzeka… można zabrać wszystkie, czyż nie? Które z nich są Waszymi faworytami?

Uwaga! Informacje tu zawarte nie są poradami w znaczeniu leczniczym i nie służą diagnozowaniu lub leczeniu żadnej choroby. wszelkie dane służą wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych. Jest to zbiór naszych doświadczeń oraz porad zaczerpniętych ze strony doterra.com

Zainteresowały Cię olejki?