3 filary zdrowia
Często zdarza się słyszeć pytanie: „No to co zrobić, aby być zdrowym? Jak dbać o siebie?” Odpowiedzi może być tyle, ile pytających, gdyż dla każdego pod terminem „zdrowie”, kryją się czasem zupełnie różne zagadnienia. Jedni marzą o wolności od tabletek, inni chcą wyglądać jak sportowcy. Ktoś odpowie, że zdrowie to brak choroby. A znajdą się pewnie i tacy, dla których dobre wyniki podstawowych badań są znakiem, że wszystko w porządku, a w inne obszary lepiej się nie zagłębiać, bo a nuż się coś znajdzie i będzie problem.
Jak najbardziej podpisuję się pod powszechną definicją zdrowia, jako pełnego fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu (za WHO). Tylko jak to zdrowie w takim razie osiągnąć?
Odpowiedź jest prosta:
odżywiaj się zdrowo, bądź aktywny i złap odpowiednie, pozytywne nastawienie.
O tym co stanowi podstawę dobrze zbilansowanej diety pisałam w artykule o 7 krokach do zdrowej diety. I jeszcze nie raz zagłębię się w ten temat, oczywiście bardziej szczegółowo, rozkładając brokuły i gruszki na kawałki. Urozmaicony jadłospis, regularność posiłków i odpowiednie nawodnienie organizmu. To podstawa. Warto podjąć wyzwanie zadbania o siebie i powoli, na spokojnie wdrażać zasady dobrego żywienia, aż staną się nawykiem. Wtedy jeden z trzech etapów dochodzenia do zdrowia będzie „odhaczony” na wieki i naturalnym stanie się karmienie siebie w lepszy sposób.
Druga sprawa to aktywność fizyczna. Bez tego ani rusz. Nie wystarczy tylko uzupełnianie wraz z przyjmowanym pokarmem niezbędnych składników odżywczych. Trzeba dbać także o ich odpowiedni przez nas przepływ, magazynowanie i usuwanie. Oraz, aby to co spożyjemy było faktycznie wykorzystane, a nie odkładało się to tu, to tam.
Pamiętajmy także, że sport nas odpręża, relaksuje, uspokaja. Stajemy się wtedy silniejsi nie tylko pod względem wytrzymałości fizycznej, ale także psychicznej. Pokonujemy własne słabości. Skoro z każdym dniem możemy przemaszerować dłuższy dystans, podnieść cięższą sztangę oznacza to, że jesteśmy mocni i wytrwali. I dążymy do tego by być jeszcze lepszymi. I nie jest to tylko praca naszych mięśni. To praca naszego umysłu, który mówi: dasz radę! Aktywność wpływa nie tylko na nasz wygląd i samopoczucie, ale pomaga organizmowi w procesie metabolicznym. Im więcej ćwiczymy, tym szybciej nasze ciało potrafi uporać się z przemianą materii, tym szybciej pozbywamy się oponek na rzecz muskulatury, tym lepiej radzimy sobie w wyrzucaniem wszystkiego co zbędne i szkodliwe z naszego organizmu. Nie robisz nic? Zacznij od codziennych, półgodzinnych spacerów. Już dziś!
I kluczowe, ostatnie zagadnienie: pozytywne nastawienie. Do zmian. Do podjętych wyzwań. Do stawiania czoła przeciwnościom. Jeśli nie chcesz zmieniać się na lepsze, nikt Cię do tego nie zmusi. Ani żona, ani mąż, ani przyjaciele. Ani dietetyk. My tylko możemy pomóc. Ale chęć musi być w Tobie. Wychodząc z założenia, że muszę schudnąć, muszę zacząć ćwiczyć i muszę zacząć jeszcze sto innych zadań, szybciej się zniechęcimy niż wdrożymy w życie którekolwiek z postanowień.
Za każdym razem, gdy odezwie się w nas głos powinności, warto zadać sobie pytanie, czy oby naprawdę muszę to robić? Czy ktoś mi każe? Po co mi te wszystkie zabiegi? Może to wcale nie jest tak, że powinnam codziennie jeść warzywa i chodzić na spacery. Może to jest tak, że chcę być zdrowa i mieć dobrą kondycję, a te warzywa i spacery mi w tym pomogą. Czasem wystarczy spojrzeć na coś z innej strony, a sztampowe kanapki z sałatą nie będą już karą za nie wiadomo co, ale drogą do celu. Warto tylko zatrzymać się na chwilę i odpowiedzieć sobie na pytanie: jak chcę żyć i dlaczego akurat tak? I co mogę zrobić, aby podążać do tego ideału? Gdy już określimy to, na czym tak naprawdę nam zależy, łatwiej będzie uwierzyć, że jesteśmy w stanie to osiągnąć, bo nasze plany staną się wówczas bardziej realne. Na co dzień wykonujemy tysiące czynności, podejmujemy ważne decyzje. Dowodzi to temu, że jeśli czegoś naprawdę pragniemy i gdy widzimy sens naszego wysiłku, to dopniemy swego. Zachęcam do chwili refleksji nad tym, czym to zdrowie dla nas jest, aby deklaracja „zdrowie jest najważniejsze” nie była pustym sloganem. Jest najważniejsze? To to udowodnij. Sobie przede wszystkim.
Jak dbać o siebie? Po prostu – uważnie i świadomie, każdego dnia, ba! w każdej sekundzie życia.
A na koniec słowo wyjaśnienia, skąd ten obraz psa w dzisiejszym wpisie. Psy, w moim mniemaniu, to z natury bardzo mądre zwierzęta (chyba, że mają niemądrych właścicieli, to wtedy różnie bywa). Nie zjedzą byle czego, uwielbiają być w ruchu, ale pamiętają też o odpoczynku i wytrwale dążą do tego, co sobie wymyśliły, np. do zakopania kostki albo przegonienia gołębi z podwórka. I po prostu konsekwentnie to robią, czując, że w końcu dotrą do celu. Bo dlaczego nie? No i nie przejmują się głupotami.
Życzę nam, aby czasem i w nas odezwała się taka psia natura, nie tylko jako lojalnego przyjaciela, ale i niezłomnego wojownika. A ci, którzy mają czworonoga, niech sprawiają mu więcej radości dłuższymi spacerami. A bez-zwierzakowych czytelników zapraszam na aktywne korzystanie z pięknej pogody! Wszystkim na zdrowie to wyjdzie!
Pozdrawiam wiosennie!